Priorytetem działań środowiska pielęgniarek i położnych jest poprawa sytuacji związana z druzgocącymi brakami kadrowymi  wśród pielęgniarek i odczarowanie sytuacji, w której tak wiele środowisk, w tym decydentów posługuje się błędnymi i często stereotypowymi, ale przede wszystkim zamazującymi obraz katastrofy danymi.

Politycy skupiają się tylko na kwestiach finansowych. My zaś apelujemy, żeby zastanowili się nad powodami katastrofalnego braku  pielęgniarek i pochylili się nad ich warunkami pracy: średnim czasem pracy polskiej pielęgniarki (nie w jednym miejscu, ale globalnie czas pracy jednej pielęgniarki w wymiarze doby czy miesiąca), zakresem odpowiedzialności i posiadanymi kompetencjami, normami pracy, bezpieczeństwem i zagrożeniami, które niesie ta praca, wsparciem technicznym i technologicznym polskich pielęgniarek i położnych – piszą pielęgniarki i położne w kolejnym liście do Donalda Tuska.

Ile zarabiają polskie pielęgniarki i położne?

Odpowiedź jest złożona, bo uzależniona od wielu czynników. W przypadku zatrudnienia w jednostkach ochrony zdrowia, które są spółkami nie płaci się tzw. stażowego. Pielęgniarki i położne, które pracują na kontraktach i umowach zleceniach zarabiają w przedziale od 50 do 80 zł za 1 h. Bardzo rzadko zdarza się stawka zbliżona do 100 zł/h. Warto podkreślić, iż w przypadku pielęgniarek czy położnych pracujących w kilku miejscach ciężko określić całkowity czas jej pracy.

Zwróćmy uwagę, że:

  • aby dzisiaj zostać pielęgniarką lub położną trzeba skończyć studia wyższe,  
  • praca pielęgniarek i położnych to praca umysłowa, która miesza się z pracą fizyczną,
  • wykonywanie zawodu pielęgniarki i położnej wiąże się z olbrzymim stresem wynikającym z odpowiedzialności za życie i zdrowie pacjentów, który odbija się na zdrowiu oraz życiu prywatnym;
  • pielęgniarki i położne pracują  w warunkach zagrożenia środowiska pracy czynnikami biologicznymi, fizycznymi i chemicznymi.

66 proc. pielęgniarek i położnych, tj. grupa 6 zgodnie z ustawą pobiera wynagrodzenie podstawowe w wysokości 6 726,15 zł brutto.

Diana jest pielęgniarką po licencjacie, 4 lata temu ukończyła studia, należy do grupy 6.Diana pracuje w szpitalu na oddziale wewnętrznym w podstawowym czasie pracy od 7.00 do 14.35. Zarabia 4 815 netto. Podobnie zarabiają pielęgniarki w placówkach w Podstawowej Opiece Zdrowotnej oraz Ambulatoryjnej Opiece Specjalistycznej.

Anna ma 25-letni staż pracy, studia licencjackie i specjalizację. Pracuje w szpitalu na oddziale chirurgii naczyniowej w systemie zmianowym. Pracodawca jednak chce oszczędzać finanse i zaniża jej kwalifikacje na zajmowanym przez nią stanowisku w taki sposób, że kwalifikuje ją do grupy 6, tym samym nie uznając specjalizacji. Anna otrzymuje wynagrodzenie podstawowe w wysokości 6 726,15 zł brutto (4 815 zł netto). Anna ma także 20 proc. dodatku za tzw. wysługę lat, czyli swoje doświadczenie zawodowe w wysokości 1 345,23 zł brutto. Anna średnio w miesiącu pracuje 5 nocy oraz w niedzielę i święta. Dodatki za uciążliwość pracy (noce, święta) wynoszą w sumie 1 450 zł brutto (1 029,50 netto). Anna zarabia w sumie 6 808,5 netto, czyli na rękę ze wszystkimi dodatkami za uciążliwość pracy. 

23 proc. pielęgniarek i położnych, tj. grupy 5 zgodnie z ustawą pobiera podstawowe wynagrodzenie w wysokości 7 298,59 zł brutto.

Barbara jest pielęgniarką ze specjalizacją. Od 10 lat w zawodzie. Pracuje na neurochirurgii w szpitalu w dużym mieście. Barbara otrzymuje 10% dodatek za staż pracy w wysokości 729,8 zł brutto. Barbara  średnio w miesiącu pracuje 5 nocy oraz w niedzielę i święta. Dodatki za uciążliwość pracy (noce, święta) wynoszą w sumie 1 575 zł brutto (1 118,25 netto). Barbara zarabia w sumie 6 866,25 netto, czyli na rękę ze wszystkimi dodatkami za uciążliwość pracy.

6 proc. pielęgniarek i położnych, którym uznano wykształcenie magisterskie, specjalizację i zaszeregowano do grupy 2, pobiera podstawowe wynagrodzenie w wysokości 9 230,57 zł brutto.

Jola jest pielęgniarką z magistrem i specjalizacją oraz 20 letnim stażem w zawodzie. Jola otrzymuje dodatek za staż pracy w wysokości 1 846 zł brutto. Jola średnio w miesiącu pracuje 5 nocy oraz w niedzielę i inne święta. Dodatki za uciążliwość pracy (noce, święta) wynoszą w sumie 1 991 zł brutto (1 413,61 netto). Jola zarabia w sumie 9 276 netto, czyli na rękę ze wszystkimi dodatkami za uciążliwość pracy.

Pytanie otwarte: ile godzin musiałaby pracować pielęgniarka lub położna, żeby zarobić 160 proc. średniej krajowej, czyli 11 448, 76 zł (wg  GUS przeciętne wynagrodzenie w gospodarce narodowej w 2023 roku wynosiło 7 155,48 zł brutto) jak podaje raport OECD i Komisji Europejskiej?

Podkreślamy, że ustawowo dobowy czas pracy  medyków to 7 godzin i 35 minut oraz przeciętnie 37 godzin 55 minut na tydzień, średniomiesięcznie nie więcej niż 160 godzin.

Biorąc pod uwagę powyższe stawka godzinowa za  pracę pielęgniarki i położnej wynosi:

  • w grupie 6 – 42, 5 zł
  • w grupie 5 – 46,2 zł
  • w grupie 2 – 58, 41 zł

Pielęgniarki i położne żeby zarobić kwotę 11 448,76 zł musiałaby pracować,:

  • w grupie 6 – 269 godzin miesięcznie,
  • w grupie 5 –  247,8 godzin miesięcznie,
  • w grupie 2 –196 godziny miesięcznie.

– Powyższy absurd nie wydaje się wymagać komentarza. W komentarzach polityków, w raportach do których dane dostarcza polski rząd oraz w niektórych przekazach medialnych pielęgniarki i położne świetnie zarabiają. Ja się tylko pytam dlaczego tego nie widać po ilości pielęgniarek zatrudnionych w szpitalach? Wzrasta ilości studentów? Świetnie! Tylko czemu tak niewiele z tych osób podejmuje i wykonuje zawód w publicznej ochronie zdrowia? Ten przekaz się „nie klei” – mówi Krystyna Ptok, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych.

Dla porównania niemiecka pielęgniarka zarabia 7 200 euro, czyli 30 750 zł. Warto podkreślić, że jest to praca w jednym miejscu odpowiadająca czasem pojedynczemu etatowi, w podstawowym wymiarze czasu, zgodna z normami zatrudnienia, ze wsparciem technicznym i technologicznym, pozwalająca na zachowanie balansu między życiem zawodowym i prywatnym. W Niemczech na 1000 mieszkańców przypada 12 pielęgniarek, a w Polsce 6 (to średnia krajowa, bo są województwa, w których ta wartość zbliża się do 4). W Polsce z powodu braków kadrowych dla pielęgniarek nadgodziny i praca w kilku miejscach jest standardem. Wg danych NIPIP aż 37 proc. pielęgniarek pracuje w więcej niż jednym miejscu (dane za 2022 rok).

– Jesteśmy zdesperowane. Piszemy do Premiera i Minister Zdrowia. Nasze pisma, pytania, wątpliwości pozostają bez odpowiedzi. Będziemy więc dalej pisać, prosić, protestować. Jesteśmy zdesperowane. Nasza sytuacja jest coraz trudniejsza. Wymagania coraz większe. Potrzebujemy więcej pielęgniarek. Duża część naszych kompetencji nie może być realizowana przez inne zawody. Czemu? Bo inne zawody nie mają potrzebnego wykształcenia w tym zakresie. Priorytetem musi być pacjent i zapewnienie mu opieki. Już dzisiaj proszę zerknąć, ile się czeka na wsparcie pielęgniarki w opiece długoterminowej. Na ilu oddziałach liczba pielęgniarek jest już poniżej bezpiecznego minimum – podsumowuje Krystyna Ptok.

Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych w dniu 6 grudnia 2024 roku skierował kolejny list do Premiera RP.

Ogólnopolski Związek Pielęgniarek i Położnych wezwał w mocnych słowa Premiera RP do pilnego spotkania w sprawie problemów kadrowych w systemie ochrony zdrowia. Autorzy obywatelskiego projektu o ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych nie widzą woli do rozwiązania braków kadry pielęgniarskiej i na dzisiejsze obrady Komisji Zdrowia przygotowali czerwone kartki dla posłów.

– Nie spodziewamy się pozytywnych rozwiązań. Prace w komisji, a także rozmowy z przedstawicielami Ministra Zdrowia nie wskazują na możliwość takiego rozwiązania. Szereg zgłoszonych poprawek popsuło ten projekt i przyjmowanie go dzisiaj w takiej formie nie przyniesienie pożądanych efektów. Bo proszę sobie wyobrazić taką sytuację. Dzisiaj masowo pracodawcy degradują pielęgniarki i oszczędzają na nas. Pracuj jak do tej pory czyli  jak magister, ale od dziś zarabiaj mniej. Ci sami pracodawcy mieliby kierować nas do podnoszenia kwalifikacji? Jaką motywację mają mieć młodzi, żeby wybierać ten zawód skoro w zasadzie nie będzie możliwości rozwoju. Za chwilę usłyszmy, że jest za mało kandydatów na studia pielęgniarskie i trzeba zamykać wydziały pielęgniarskie. To prosty sposób do upadku tego zawodu. Tak się kończy zgłaszanie nieprzemyślanych poprawek – mówi Krystyna Ptok, przewodnicząca OZZPIP. Pielęgniarki i położne przygotowały czerwone kartki, które wręczą członkom Sejmowej Komisji Zdrowia.

Obawiając się dalszego zaostrzania sytuacji braków kadrowych pielęgniarek i dalszej bezczynności Ministra Zdrowia Zarząd Krajowego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych zaapelował do Donalda Tuska, Premiera RP. „Pielęgniarki i położne stanowią fundament systemu ochrony zdrowia i realizują szereg świadczeń medycznych i opiekuńczych. Bez realizacji czynności zawodowych pielęgniarek i położnych nie ma możliwości zapewnienia właściwej opieki pacjentowi, czego zdaje się nie rozumieć Ministerstwo Zdrowia.  Braki kadrowe wśród pielęgniarek już dziś zagrażają bezpieczeństwu pacjentów.” – napisały w apelu. Prostują także kwestie związane z nieprawdziwymi informacjami, które zostały przekazane przez Ministra Zdrowia. „Nieprawdą jest, że koszt wzrostu wynagrodzeń dla pielęgniarek i położnych wynosi 10 mld złotych.

To koszt wzrostu wynagrodzeń dla wszystkich grup zawodowych wskazanych w nowelizacji ustawy (22 grupy). Są podmioty, które dzięki właściwemu zarządzaniu uznają posiadane wykształcenie pielęgniarkom i położnym i poziom wynagrodzeń pracowników stanowi 65 proc. wydatków podmiotów leczniczych. Z największą przyjemnością wskażemy te placówki Ministrowi Zdrowia, o ile zechce się z nami spotkać i nie będzie jak dotychczas unikać rozmów o konkretach.”

Pielęgniarki i położne domagają się pilnego spotkania z Premierem oraz udziału w zapowiedzianym przez Minister Zdrowia spotkaniu Prezesa Rady Ministrów z pracodawcami zarządzającymi podmiotami leczniczymi. „Nasza desperacja jest tak wielka, że jesteśmy gotowe czekać u drzwi Kancelarii Premiera, aż znajdzie Pan Premier czas na pochylenie się nad problem zapewnienia obywatelom właściwej opieki medycznej.”- podsumowują swoje stanowisko.

Apel Zarządu Krajowego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych do Donalda Tuska, Prezesa Rady Ministrów

Ogólnopolski Związek Pielęgniarek i Położnych złożył do Sejmu RP petycję w sprawie podjęcia działań zmierzających do zmiany ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych (t.j. Dz.U. z 2022r. poz.2139) w kierunku uznawania kwalifikacji posiadanych przez pracowników wykonujących zawody medyczne.

– Prace nad obywatelskim projektem w Sejmie to śmiech na sali. Posłowie i ministerstwo zdrowia wykazało się ignorancją i niezrozumieniem jej celów. Dlatego złożyliśmy petycję i czekamy na jej rozpatrzenie. Kwestia uznania kwalifikacji jest kluczowa i nie ma możliwości „odpuszczenia”. Argumenty pracodawców są słuchane. Nasze nie. Zawsze na koniec, kiedy stronie rządowej braknie argumentów pada hasło: brak pieniędzy. I to ma zamknąć temat. Jasno wskazujemy na miejsce, gdzie w systemie te pieniądze są marnowane. Bez dobrej organizacji tych pieniędzy tracimy coraz więcej – mówi Krystyna Ptok, przewodnicząca OZZPIP.  – Podkreślę, także że już kilku tysiącom pielęgniarek i położnych sądy uznały za zasadne pozwy o degradację i wskazały, że pracodawcy bezprawnie obniżali wymagania stanowiskowe, a de facto pielęgniarki i położne wykonywały tę samą pracę co wcześniej zgodnie z kwalifikacjami posiadanymi. Odszkodowania też kosztują.  

Każdy ma prawo składać petycje, wnioski i skargi w interesie publicznym do Sejmu. Interes publiczny w petycji pielęgniarek i położnych jest oczywisty: zapewnienie pacjentom właściwej opieki i jakości realizowanych przez pielęgniarki świadczeń. Ważną kwestię stanowi także poszanowanie dla dyplomów uzyskiwanych przez pielęgniarki i położne, które jednoznacznie wskazują na posiadane kwalifikacje.

W petycji pielęgniarki i położne wskazują na kolizję przepisów. – Argumentację społeczną prezentowałyśmy wielokrotnie. Obywatele polityków interesują tylko przed wyborami, kiedy to mają oddać głos. Dziś kiedy trzeba podjąć działania, które zapewnią realizację konstytucyjnego prawa do ochrony zdrowia obywatele już liczą się zdecydowanie mniej – dodaje Krystyna Ptok.

Z jednej strony obecne brzmienie załącznika do ustawy o minimalnym wynagrodzeniu przyjmuje, że podstawą ustalenia współczynnika pracy na danym stanowisku jest wymagane wykształcenie lub specjalizacja, choć nie precyzuje kto ma te wymagane kwalifikacje stwierdzać i na jakiej podstawie prawnej.  Skutkiem tego jest to, że część pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych otrzymuje wynagrodzenie niższe niż wynika to z ich faktycznych kwalifikacji zawodowych. Fakt ten potwierdza rosnąca liczba pozytywnych dla pielęgniarek i położnych wyroków sądowych.

Jednym z celów ustawy miały być  aktywny wpływ na rozwój kwalifikacji zawodowych. Cel ten jest nierealizowany. Dzisiaj pracownicy nie mają dostatecznej gwarancji, że ich wysiłek związany z podniesieniem kompetencji przełoży się na wysokość wynagrodzenia. W obecnej sytuacji na rynku pracy w ochronie zdrowia podmioty lecznicze często nie mają możliwości lub nie chcą zapewnić odpowiedniej obsady pracowników w zawodach medycznych ze względu na ich wyższe posiadane kwalifikacje zawodowe.

Z drugiej strony w art. 12 ust. 1 ustawy z dnia 15 lipca 2011r. o zawodach pielęgniarki i położnej (t.j. Dz.U. z 2024r. poz. 814) znajduje się zapis, iż pielęgniarki i położne są zobowiązane zgodnie z posiadanymi, a nie wymaganymi przez podmiot leczniczy kwalifikacjami zawodowymi, do udzielania pomocy w każdym przypadku, gdy zwłoka w jej udzieleniu mogłaby spowodować stan nagłego zagrożenia zdrowotnego. Oceniając stan prawny szerzej prawa do ochrony zdrowia i życia są realizowane między innymi przez uprawnienie do uzyskania natychmiastowej pomocy medycznej w stanach nagłego zagrożenia życia lub zdrowia. Uprawnienie to wynika z art. 19 ust. 1 ustawy z dnia 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (t.j. Dz.U. z 2024r. poz. 146).

Brak zmiany przepisów powoduje pytania co do sposobu postępowania i zachowania pracowników medycznych w sytuacji zatrudniania ich przez podmioty lecznicze na stanowiskach pracy nie odzwierciedlających posiadanych przez nich kwalifikacji. Przykładowo czy pielęgniarka, która ma ustalone stanowisko pracy i wynagrodzenie zgodnie z kwalifikacjami jakie wymaga jej pracodawca w podmiocie leczniczym, czyli gdy mówiąc wprost nie uznaje jej posiadanych kwalifikacji zawodowych i w celu wypłacania niższego wynagrodzenia obniża jej grupę zawodową z 2 na 5 lub 6 będzie zwolniona z obowiązku przestrzegania art. 12 ust. 1 ustawy o zawodach pielęgniarki i położnej czyli będzie mogła odmawiać udzielenia podczas świadczenia pracy w podmiocie leczniczym pomocy pacjentom zgodnie z posiadanymi kwalifikacjami tłumacząc, że podmiot leczniczy takich kwalifikacji z jej strony nie potrzebuje i nie wymaga?

– W argumentacji zwracamy uwagę, że również Polityka Wieloletnia Państwa na rzecz Pielęgniarstwa i Położnictwa w Polsce przyjęta Uchwalą Rady Ministrów nr 124/2019 z dnia 15 października 2019r. stwierdza, że konieczne jest uregulowanie kwestii awansu zawodowego pielęgniarek i położnych, a możliwością regulacji jest wprowadzenie zmian w zakresie określenia ścieżki kariery zawodowej pielęgniarek i położnych powiązanej z posiadanymi kwalifikacjami zawodowymi – przed- i podyplomowymi oraz doświadczeniem zawodowym. Jednak politycy lekceważą ten wciąż obowiązujący akt prawny – mówi Krystyna Ptok. – Niespodziewany się 12 września żadnego przełomu. Argument „nie ma pieniędzy” wg rządzących zamyka temat. Dla nas to jednak absolutnie nie koniec. W sytuacjach kiedy pacjenci nie otrzymają właściwej opieki z powodu braku kadr odpowiedzialność spada na nas. Ale nie ma na to naszej zgody. Walczymy o możliwość wykonywania zawodów zgodnie z najlepszą wiedzą, standardami i przepisami. Jestem przekonana, że wiele pielęgniarek i położnych, które nie są członkami nasze Związku poprze planowane przez nas działania – podkreśla przewodnicząca OZZPIP.

OZZPIP oczekuje na przekazanie przez Marszałka Sejmu RP  złożonej petycji do Komisji do Spraw Petycji w celu rozpatrzenia.

Petycja do Sejmu RP w sprawie podjęcia działań zmierzających do zmiany ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych (t.j. Dz.U. z 2022r. poz.2139) w kierunku uznawania kwalifikacji posiadanych przez pracowników wykonujących zawody medyczne

Trudno nam wierzyć w dobre intencje, kiedy nie widzimy aktywnych działań, dialog jest pozorowany, a ustalenia nie są realizowane – czytam w wydanym 5 sierpnia br. Stanowisku Zarządu Krajowego  Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych.

W związku ze spotkaniem, które odbyło się w dniu 30 lipca br. z przedstawicielami Ministra Zdrowia i Narodowego Funduszu Zdrowia na temat przyszłych kierunków rozwoju pielęgniarstwa i położnictwa w Polsce  Zarząd Krajowy Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych wydał stanowisko, w którym pisze o pogłębiających się obawach związanych z funkcjonowaniem zawodu pielęgniarki i położnej w Polsce.

Przedstawiciele związku wskazują, iż nie otrzymali jasnej informacji na temat wprowadzania norm zatrudnienia, m.in. w psychiatrii. Koncepcja, którą przekazano na spotkaniu przewiduje, że normy mają być liczone wspólnie dla wszystkich zawodów medycznych. To rodzi obawy środowiska, że nie tylko nie zostaną utrzymane dzisiaj obowiązujące normy zatrudnienia dla pielęgniarek i położnych, ale że mogą być one rewidowane i ograniczane na rzecz innych zawodów. „Już dzisiaj mierzymy się z kryzysem braku pielęgniarek w wielu podmiotach i oddziałach szpitalnych. Pielęgniarki będą ponosiły odpowiedzialność za realizację swoich kompetencji, których niestety nie będą w stanie realizować ze względów czasowych i fizycznych. Niedopuszczalna jest sytuacja, w której kryzys ten będzie się jeszcze pogłębiał.” – napisali w stanowisku skierowanym także do Minister Zdrowia przedstawiciele OZZPIP.  

Kolejny poruszony problem do brak określenia kompetencji pielęgniarek i położnych: „Otrzymaliśmy zapewnienie, że dokument będzie gotowy w ciągu dwóch miesięcy. Biorąc pod uwagę, iż w Polsce nie jest realizowana „Polityka Wieloletnia Państwa na Rzecz Pielęgniarstwa i Położnictwa w Polsce”  oraz porozumienie z Ministrem Zdrowia dnia 9 lipca 2018 roku i nie ma wizji rozwoju pielęgniarstwa, a podejmowane działania są chaotyczne, nieprzemyślane, często ze skutkiem pogłębiającego się dyskryminowania i marginalizacji pielęgniarek i położnych, mamy obawy o ostateczny kształt dokumentu.” – czytamy w Stanowisku.

Zarząd wskazuje, iż wciąż nie otrzymał odpowiedzi na pytania związane z koniecznością spłaszczenia różnic płacowych między grupami, w których znajdują się pielęgniarki i położne oraz nie rozpoczęto wciąż prac nad urlopem zdrowotnym dla pielęgniarek i położnych, mimo publicznych zapowiedzi oraz wbrew ustaleniom ze spotkań z przedstawicielami Ministra Zdrowia. Przypominamy, iż średnia życia pielęgniarki to  62 lata i umierają one 20 lat wcześniej niż średnio kobiety w Polsce (średnia wieku w 2024 to 82,4 lata).

Pielęgniarki i Położne wnoszą o podjęcia działań zgodnych z obowiązującymi aktami prawnymi, w tym w szczególności określonymi  w „Polityce Wieloletniej Państwa na Rzecz Pielęgniarstwa i Położnictwa w Polsce”  oraz porozumieniu z Ministrem Zdrowia dnia 9 lipca 2018 roku. Zwiększenie liczby studentów nie poprawiło zabezpieczenia w kadry pielęgniarskie i kryzys kadrowy będzie się pogłębiał. Wskazują także, iż dalsze rozmowy muszą być kontynuowane pod warunkiem udziału ministra zdrowia, który potwierdzi i określi kluczowe kierunki.

„Domagamy się respektowania prawa przez państwo polskie i realizacji obowiązujących aktów prawnych, tj. Polityki Wieloletniej Państwa na Rzecz Pielęgniarstwa i Położnictwa w Polsce”  oraz porozumienia z Ministrem Zdrowia dnia 9 lipca 2018 roku oraz podjęcia realnych, merytorycznych działań. Nie zgadzamy się na sprowadzenie wszystkich problemów wyłącznie do wymiaru finansowego. Konieczne jest całościowe podejście do sytuacji, w tym oszacowanie skutków braku odpowiednich działań. Niepodejmowanie decyzji politycznych będzie skutkowało problemami społecznymi w perspektywie wieloletniej. Jeśli nie zostaną podjęte konkretne działania, to politycy muszą mieć odwagę i ogłosić, że konstytucyjne prawo do ochrony zdrowia nie będzie realizowane.

Zarząd Krajowy Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych po nadzwyczajnym posiedzeniu zobowiązuje Ministra Zdrowia, Premiera i Rząd oraz Parlament RP do zintensyfikowania działań, które wpłyną na przyśpieszenie prawdziwie korzystnych dla publicznej ochrony zdrowia zmian.” – podsumowują stanowisko pielęgniarki i położne.

Stanowisko Zarządu Krajowego  Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych z dnia 5 sierpnia 2024 r.

W związku z wypowiedziami Marka Kosa, wiceministra zdrowia oraz listem podpisanym przez przedstawicieli organizacji: Business Center Club, Federacja Przedsiębiorców Polskich, Konfederacja Lewiatan, NSZZ Solidarność, Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych, Pracodawcy RP, Związek Przedsiębiorców i Pracodawców, Związek Rzemiosła Polskiego wyrażamy nasz głęboki sprzeciw wobec narracji sprowadzającej obywatelski projekt ustawy o zmianie ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych tylko do kwestii związanych z podwyżkami.

Główny cel projektu to:

w perspektywie krótkoterminowej utrzymanie tej samej liczby pielęgniarek,

– w perspektywie długoterminowej zwiększenie liczby pielęgniarek w polskim systemie zdrowia  przez stworzenie możliwości rozwoju zawodowego, m.in. opartego na  uznawaniu posiadanych kwalifikacji oraz kształtowaniu wynagrodzenia adekwatnego do realizowanych obowiązków. 

Wypowiedzi strony pracodawców nie są dla nas zdziwieniem. To także ich działania doprowadziły do braku pielęgniarek w 72 proc. polskich szpitali. Ci, którzy dzisiaj apelują do Ministra Zdrowia o nieprzyjmowanie obywatelskiego projektu równocześnie masowo przegrywają sprawy w sądach związane w nieuznawaniem kompetencji pielęgniarkom i celowe obniżanie wymagań stanowiskowych, których jedynym celem jest oszczędność. Zmienia się wynagrodzenie, nie zmieniają się de facto czynności realizowane.

Dziwi nas stanowisko innych związków zawodowych: ich obowiązkiem jest walka o poprawę warunków pracy dla swoich członków, którzy też są grupie proponowanych wyższych wynagrodzeń. Poprawa warunków dla pielęgniarek nie jest celem, bo reprezentują w dużej mierze inne zawody, w tym pracowników niemedycznych.

Dziwi nas brak odpowiedzialności i zdolności przewidywania. Bo już dziś brakuje pielęgniarek, a ich średnia wieku systematycznie wzrasta.

Podkreślmy raz jeszcze: celem projektu obywatelskiego jest zapewnienie właściwej liczby pielęgniarek w systemie. Cel ten zniknął z oczu decydentom, którzy ponoszą odpowiedzialność za realizację konstytucyjnego prawa obywateli do ochrony zdrowia.

Pielęgniarek jest już za mało i nie ma możliwości zapewnienia właściwej ilości i jakości świadczeń przez nich realizowanych. Jako przykłady warto podać domową opiekę długoterminową, w której nie są realizowane kontrakty, bo nie ma kim ich zrealizować. Kolejny przykład to dyżury na oddziałach szpitalnych, których zbyt mała obsada zagraża bezpieczeństwu pacjentów.

Nie jest zapewniona zastępowalność pokoleniowa. W Polsce średni wiek praktykującej pielęgniarki to ponad 54 lata. Co trzecia pielęgniarka i położna ma 51-60 lat.  Ok. 30 proc. przekroczyło już 60. rok życia. Liczba studentów z której cieszą się decydenci jest złudna. Blisko 40 proc. to studenci, którzy podnoszą kwalifikacje i od dawna wykonują zawód. Tylko 60 proc. studentów występują o Prawo Wykonywania Zawodu Pielęgniarki.

Tak wyglądają fakty. Decydenci, pracodawcy zamiast rozwiązywać problem skupiają się na jednym aspekcie: pieniądze. Dzisiaj dyskusja powinna dotyczyć znacznie poważniejszych spraw: jak zapewnić pielęgniarki, które będą realizować świadczenia dla polskich pacjentów. Zwracamy uwagę, iż wszystkie reformy, działania Ministra Zdrowia prezentowane w ostatnich miesiącach opierają się na wzmocnieniu podstawowej opieki zdrowotnej. Ta część świadczeń w olbrzymiej części jest realizowana przez pielęgniarki. Wzorem innych krajów to one powinny stanowić fundament podstawowej opieki zdrowotnej. Znowu zostaną wydane środki na reformy, które nie przyniosą efektów. Zamiast szukać przyczyn kryzysu, to my znowu reorganizujemy jego skutki.

Dzisiaj politycy swoimi nieodpowiedzialnymi decyzjami odpalili bombę pod polskim system ochrony zdrowia. Zdajemy sobie sprawę, że to poprzednicy podłożyli bomby, ale obecnie odpowiedzialni nie podjęli próby naprawy sytuacji.

Mamy olbrzymie zastrzeżenia do formy i trybu rozmów z Ministrem Zdrowia i parlamentarzystami. Nie ma mowy o dialogu. Sam wiceminister przyznaje, że resort nie dyskutował o uznaniu kwalifikacji posiadanych. Mamy do czynienia z okopaniem się na własnych pozycjach, brakiem zrozumienia sytuacji i szerszego spojrzenia na system oraz sprowadzeniem dyskusji tylko do kwestii finansowych. Nie ma żadnej woli rozwiązania problemu.

W Polsce na 1000 mieszkańców przypada średnio 6 pielęgniarek. Z czego 30 proc. pracuje w prywatnej ochronie zdrowia. Dla porównania w Niemczech przypada blisko 13 pielęgniarek na 1000 mieszkańców, a kraj ten podjął działania zmierzające do zwiększenia tej liczby. My Polacy, wolimy czekać na katastrofę, a ta w obliczu starzejącego się społeczeństwa nadejdzie szybciej niż nam się wydaje.

Obywatelski projekt ustawy o zmianie ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych to narzędzie nie cel sam w sobie! – podkreślają inicjatorzy zmian.

Projekt ustawy został przekazany do Komisji Zdrowia. Mamy istotne przesłanki, żeby obawiać się o ostateczny kształt projektu. Podczas ostatniego posiedzenia podkomisji poprawki zgłaszane przez posłów były niezgodne z intencjami i celami projektu obywatelskiego i przypominały raczej koncert życzeń niż przemyślane działania – piszą w liście skierowanym do Premiera, Minister Zdrowia, szefów partii tworzących koalicję rządzącą, przewodniczących klubów i kół parlamentarnych oraz członków sejmowej komisji zdrowia i finansów publicznych przedstawiciele komitetu obywatelskiego.

Cele wniesionego przez środowisko pielęgniarek projektu:

  1.  Zwiększenie liczby pielęgniarek w publicznym systemie zdrowia. W 72 proc. polskich szpitali brakuje pielęgniarek (dane Instytutu Zdrowia Publicznego Uniwersytetu Jagiellońskiego). W Polsce na 1000 mieszkańców przypada średnio 6 pielęgniarek. Z czego 30 proc. pracuje w prywatnej ochronie medycznej. Dla porównania w Niemczech blisko 13 pielęgniarek na 1000 mieszkańców.
  2. Lepsze wykorzystanie kompetencji, które posiadają pielęgniarki i położne, szczególnie w obliczu rosnącego zapotrzebowania na usługi opiekuńcze i medyczne starzejącego się społeczeństwa.
  3. Zagwarantowanie zastępowalności pokoleniowej. W Polsce średni wiek praktykującej pielęgniarki to ponad 54 lata. Prawie co trzecia pielęgniarka i położna ma 51-60 lat, ok. 30 proc. przekroczyło już 60. rok życia, a tylko co szósta ma mniej niż 40 lat. 34 proc. pielęgniarek i niemal 30 proc. położnych osiągnęło już wiek emerytalny lub od wielu lat przebywają na emeryturze. W 2030 roku aż 65 proc. obecnie zatrudnionych pielęgniarek i 60 proc. położnych będzie w wieku uprawniającym do świadczeń emerytalnych. Konieczne jest zachęcenie młodych osób do wstępowania do zawodu i pracy w publicznej ochronie zdrowia.

Zaproponowane w ustawie uznanie kompetencji posiadanych oraz zmniejszenie różnić płacowych pomiędzy pielęgniarkami z różnych grup jest tylko narzędziem. Nie jest celem samym w sobie. Trudno mi zrozumieć, że politycy tego nie mogą pojąć. W naszej ocenie to nie tylko niechęć do zmian, ale i olbrzymia krótkowzroczność. To nie żarty, to nie zabawa. Nieprzemyślane przepisy, które dzisiaj obowiązują robią bardzo dużo złego. Zniechęcają pielęgniarki do pracy w publicznej służbie zdrowia. Zniechęcają do podnoszenia kwalifikacji. Za chwilę zamiast rozwoju będziemy mieć regres pielęgniarstwa – mówi Krystyna Ptok, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych.

Zgłoszone w projekcie obywatelskim zmiany są narzędziem, które umożliwią uporządkowanie sytuacji w ochronie zdrowia. Ważnym i potrzebnym działaniem jest oddzielenie sposobu wynagrodzenia  pracowników medycznych od niemedycznych. Tylko pracownicy medyczni mają ustawowy obowiązek ustawicznego kształcenia. Paradoksem jest jednak fakt, że obecnie politycy nie widzą związku tego faktu z koniecznością uznawania kwalifikacji posiadanych, a nie wymaganych.

Pielęgniarki podkreślają w swoim liście, iż oczekują zmian i działania. – Politycy jak są w opozycji to widzą problemy pielęgniarstwa. Jak obejmują władzę to od razu zmieniają zdanie. Jeszcze raz podkreślam: tu nie pieniądze są celem. To narzędzie do realizacji celu jakim jest poprawa sytuacji kadrowej. Mówimy wiele o jakości. Mnie ogarnia pusty śmiech. Jaka jakość? My zniechęcamy pielęgniarki do rozwoju. Nie uznajemy ich kwalifikacji, nie mają możliwości wykorzystania swoich kompetencji. Jak można budować jakość obniżając jednocześnie poziom kluczowego personelu medycznego? – retorycznie pyta Krystyna Ptok.

List OZZPiP do Minister Zdrowia Izabeli Leszczyny

6 czerwca o godz. 12.00 pod pomnikiem Armii Krajowej i Polskiego Państwa Podziemnego w Warszawie pod Sejmem RP odbył się protest pielęgniarek i położnych pt. Polityka tworzy armię pielęgniarek z tektury. Protest formie happeningu zwraca uwagę na  braki kadrowe pielęgniarek w publicznym systemie ochrony zdrowia i bezczynność polityków w tym zakresie.

W 72 proc. polskich szpitali brakuje pielęgniarek (za Instytut Zdrowia Publicznego, Uniwersytetu Jagiellońskiego). W zawodzie pracuje tylko około 74 proc. pielęgniarek i 70 proc. położnych.

Sytuacja demograficzna, ale także pandemia COVID-19 spowodowały coraz większe zapotrzebowanie na usługi medyczne i pielęgnacyjne nie tylko w Polsce, ale w całej Europie. Inne kraje podejmują działania, tak by sprostać tym wyzwaniom. Jednym z nich jest wdrożenie zgodnie z rekomendacjami OECD (Organisation for Economic Cooperation and Development: Nurses in Advanced Roles: A description and evaluation of experiences in 12 developed countries (Delamaire & LaFortune, 2010)) nowej roli pielęgniarek, tzw. Pielęgniarki Zaawansowanej Praktyki (Advanced Practice Nurse). W Polsce wprowadzono ją w 2018 roku, jednak tylko w zakresie zmian standardów nauczania i nie ma ona przełożenia na bezpośrednie wykonywanie zawodu pielęgniarki i położnej. Poprzez brak uregulowań prawnych w zakresie podziału uprawnień Rząd pośrednio pozwala pracodawcom publicznej ochrony zdrowia na nieuznawanie nabytych kwalifikacji. 

Przed wyborami parlamentarnymi wszyscy politycy, w tym obecnie sprawujący władzę,  popierali postulaty środowiska pielęgniarek i położnych, które zostało wyrażone projektem obywatelskim, którego celem jest zapewnienie właściwej liczby pielęgniarek w systemie ochronie zdrowia. – Dziś jednak nikt nie chce nic zrobić. Śpiewka stara jak świat, że nie ma pieniędzy… Tylko nie o nie tu chodzi! – mówiła Krystyna Ptok, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych.

W Sejmie RP z wielką opieszałością procedowany jest Obywatelski projekt ustawy o zmianie ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych, który zmienia najważniejsze mankamenty obecnie obowiązujące ustawy. Ustawa w dotychczasowym kształcie i w swoim założeniu:

  • dopuszcza nieuznawanie kwalifikacji posiadanych pielęgniarki i położne, które codziennie wykorzystują w codziennej pracy.
  • pozwala na nierówne traktowania pielęgniarek i położnych.
  • marnuje unijne środki przeznaczone na specjalizacje pielęgniarskie i położnicze.
  • nie wspiera i nie zachęca młodych absolwentów do podejmowani pracy w zawodzie w publicznym systemie i nie motywuje do podejmowania studiów pielęgniarskich.

W Polsce na 1000 mieszkańców przypada 6 pielęgniarek. Dla porównania w Niemczech blisko 13 pielęgniarek na 1000 mieszkańców. Najbardziej dramatyczna jest sytuacja w województwie lubuskim, gdzie na 1000 mieszkańców przypada zaledwie 4 pielęgniarki.

 – To sytuacja, w której pielęgniarki muszą wybierać, którym pacjentom udzielić pomocy – mówi Krystyna Ptok. – Wg szacunków blisko 30 proc. pielęgniarek wykonujących zawód pracuje poza publicznym systemem w prywatnej opiece zdrowia, coraz częściej także w medycynie estetycznej.

W Polsce średni wiek praktykującej pielęgniarki to ponad 54 lata. Prawie co trzecia pielęgniarka i położna ma 51-60 lat, ok. 30 proc. przekroczyło już 60. rok życia, a tylko co szósta ma mniej niż 40 lat.

34 proc. pielęgniarek i niemal 30 proc. położnych osiągnęło już wiek emerytalny lub od wielu lat przebywają na emeryturze, a według prognoz do 2030 roku aż 65 proc. obecnie zatrudnionych pielęgniarek i 60 proc. położnych będzie w wieku uprawniającym do świadczeń emerytalnych.

Do zawodu trafia coraz mniej absolwentów. W roku 2010 pielęgniarstwo skończyło  9653 osób. W roku 2023 prawo wykonywania zawodu uzyskało już zaledwie 6206 osób. Warto zaznaczyć, że wśród tych osób są także pielęgniarki, które podnoszą swoje kwalifikacje na studiach wyższych II stopnia i od wielu lat pracują już w zawodzie. Oznacza to pogłębianie ubytku kadry od poziomu 2,5 tys. osób w 2023 roku do prawie 3,9 tys. w 2029 i 3,7 tys. w 2030 roku. Łącznie w latach 2023-2030 wyniesie on ponad 26 tys. osób. To oznacza, że w skali kraju będzie trzeba zamknąć 50 szpitali! Planowane zmiany systemowe, których celem jest przekształcanie szpitali powiatowych w tzw. zakłady opiekuńczo-lecznicze, nie zmniejszą zapotrzebowania na pielęgniarki. Podstawową kadrą w długoterminowej opiece są właśnie pielęgniarki.

Pielęgniarki i położne apelowały o podjęcie podstawowych działań i realizację minimum koniecznych zmian, jakie zostały zawarte w obywatelskim projekcie ustawy.

Pod Sejmem pozostały tekturowe pielęgniarki. – Drodzy politycy! Podejmijcie działania! Dziś mówią do was żywe pielęgniarki i położne, jutro zostanie wam rzesza tekturowych pielęgniarek, bo nas, żywych wkrótce zabraknie! Czy wiecie jak dzięki tej tekturowej armii pielęgniarek zapewnić polskim pacjentom bezpieczeństwo, wysoką jakość usług medycznych i opiekę? My nie znamy żadnej odpowiedzi, która byłaby pozytywna dla polskiego społeczeństwa – mówi Krystyna Ptok.

Do Premiera RP,  Minister Zdrowia oraz Marszałka Sejmu RP skierowano listy z opisem dramatycznej sytuacji i apelem do podjęcia koniecznych działań. 

LIST DO PREMIERA RP

LIST DO MINISTER ZDROWIA

LIST DO MARSZAŁKA SEJMU RP

Komitet Inicjatywy Ustawodawczej ustawy o zmianie ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych odnosząc się do propozycji Ministra Zdrowia  z dnia 11 kwietnia 2024r. przedstawionej podczas obrad sejmowej Podkomisji nadzwyczajnej do rozpatrzenia obywatelskiego projektu dostrzega działania Ministra i traktuje to jako punkt wyjścia do rozmów z Komitetem Inicjatywy Ustawodawczej. Daje to nadzieję na prowadzenie merytorycznego dialogu oraz rozwiązanie palących problemów.

Komitet Inicjatywy Ustawodawczej w kolejnym kroku oczekuje na przekazanie bez zbędnej zwłoki:

  • harmonogramu prac, w tym terminów obrad Podkomisji nadzwyczajnej oraz spotkań roboczych,
  • materiałów merytorycznych, w tym danych o charakterze statystycznym, finansowym oraz propozycje konkretnych zapisów prawnych.

Komitet Inicjatywy Ustawodawczej deklaruje otwartość i gotowość do dalszych prac nad obywatelskim projektem.

Pełna treść stanowiska dostępna jest TUTAJ.

W związku z przedłużającymi się pracami nad obywatelskim projektem ustawy o zmianie ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych  przedstawiciele Komitetu skierowali na ręce premiera list.

Kolejne rządy nie zwracały uwagi na nasze apele i monity. Doprowadziło to do dramatycznej sytuacji w  ochronie zdrowia związanej z brakiem pielęgniarek i położnych i zjawiskiem tzw. dziury pokoleniowej. W systemie ochrony zdrowia zatrudnionych jest 239 tys. pielęgniarek, w tym ponad 90 tysięcy z nich ma powyżej 60 roku życia. Kolejne 93 tysiące nabędą prawa emerytalne w najbliższych 10 latach. W takim tempie nie przybywa nam nowych osób w systemie. Zwiększenie liczby studentów nie ma znaczenia, bo większość absolwentów nie podejmuje pracy w zawodzie, a mniej niż 10 proc. trafia do systemu publicznego – piszą do premiera pielęgniarki i położne.

Piszemy o tym, że czujemy się zlekceważone i oszukane. Liczyłyśmy, że zgodnie z przedwyborczymi deklaracjami będziemy miały szanse na realny dialog i merytoryczną pracę. Nas nie interesują polityczne przepychanki. Przed wyborami politycy deklarowali poparcie, z którego dziś niewiele zostało. Liczymy na odpowiedzialność polityków sprawujących władzę – mówi Krystyna Ptok, pełnomocnik Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej, który zebrał pod projektem ponad 120 tys. głosów i złożył go w Sejmie.

W liście autorzy wskazują też na konkretne zmiany, które w ich ocenie są konieczne, np. przywrócenia zapisów ustawowych gwarantujących NFZ dotacje celowe z budżetu państwa na realizację zadań, o których mowa w ustawie o zawodzie lekarza i lekarza dentysty.

My potraktowałyśmy polityków poważnie, przygotowałyśmy projekt aktu prawnego, merytoryczne uzasadnienie
i wykonaliśmy OSR. Nie wyszłyśmy na ulicę, nie stosujemy szantażu. Niestety znowu nas zlekceważono –
po wyborach politycy swoje własne obietnice anulowali.
– kończą swój list pielęgniarki i położne.

Pełna treść listu dostępna jest TUTAJ.


Zarząd Krajowy Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych jest zaniepokojony opieszałością prac legislacyjnych nad obywatelskim projektem ustawy o zmianie ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych.

Powołanie nadzwyczajnej podkomisji do rozpatrzenia obywatelskiego projektu przyjęliśmy z nadzieją. Dzisiaj jednak mamy głębokie przekonanie, że jedynym celem jej powołania była próba przeciągania prac nad projektem. Powołana w dniu 7 lutego 2024 roku podkomisja odbyła zaledwie jedno posiedzenie merytoryczne w dniu 20 lutego 2024r. Kolejne posiedzenie, planowane na dzień 21 marca 2024r. godz. 12:00 zostało nagle odwołane bez podania przyczyny. Podkomisja nie opublikowała planu prac. Ani Ministerstwo Zdrowia, ani Narodowy Fundusz Zdrowia nie udostępnili żadnych danych, na których można oprzeć dyskusję i dalszą pracę nad projektem ustawy.

Przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi oraz podczas pierwszego czytania obywatelski projekt był popierany przez wielu polityków ówczesnej opozycji, czyli dzisiejszej koalicji rządzącej. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia – popierający nas do tej pory politycy nagle zmienili zdanie. Ci, którzy się z nami tak chętnie się spotykali i pozowali do przedwyborczych zdjęć, nagle zniknęli i nie odbierają od nas telefonów oraz nie przyjmują zaproszeń na spotkania. To nie świadczy źle o nas – pokazuje jak wiarygodni są polscy politycy.

Debatę, którą prowadzimy opieramy na faktach. Liczby, dane to realia. W zamian za to otrzymujemy odpowiedź: nie ma, nie da się. Jak można mówić, że „się nie da” czy „nie ma”, skoro nikt ze strony rządowej nie policzył kosztów nowelizacji ustawy? To my wskazaliśmy źródła jej finansowania. To my wskazaliśmy liczbę osób, których może dotyczyć. Zadziwia nas beztroska i brak odpowiedzialności polityków, którzy decydują o odsuwaniu problemu, którego odsuwać się już nie da, bo stoimy nad przepaścią.

Dzisiaj nie walczymy o wzrost liczby pielęgniarek i położnych w systemie. Mówimy jedynie o utrzymaniu status quo liczby pielęgniarek i położnych przy stale rosnącym zapotrzebowaniu na świadczenia medyczne i pielęgnacyjne, co jest związane z sytuacją demograficzną.

Politycy nie chcą słuchać, nie potrafią rozmawiać, unikają odpowiedzialności. Spotkania z nami odmówił Premier RP Donald Tusk. Minister Zdrowia Izabela Leszczyna wciąż unika merytorycznej i konkretnej rozmowy. Podkomisja Sejmowa ds. rozpatrzenia obywatelskiego projektu symuluje prace.

Nie mamy zatem wyjścia i musimy walczyć dalej. Na pewno nie zrezygnujemy z naszych działań.

Będziemy tu i teraz nagłaśniać niniejsze stanowisko Zarządu Krajowego OZZPIP wykorzystując wszelkie możliwe kanały komunikacji.

Będziemy wykorzystywać wszelkie możliwe mechanizmy wynikające z ustawy o związkach zawodowych oraz ustawy o rozwiazywaniu sporów zbiorowych, aby przymusić rządzących do przegłosowania projektu inicjatywy obywatelskiej.

Będziemy szukać poparcia  i zrozumienia dramatycznej sytuacji na arenie międzynarodowej, m.in. angażując w dyskusję unijne instytucje.

Krystyna Ptok

Przewodnicząca OZZPiP

Dokument PDF do pobrania znajduje się TUTAJ.