WYCHODZI NA TO, ŻE MAMY PRZYJĄĆ PROPOZYCJE RZĄDU OD RAZU Z ZAŁOŻENIEM,
ŻE ZARAZ BĘDZIEMY TO POPRAWIAĆ.
Informacja Krystyny Ptok, wiceprzewodniczącej Forum Związków Zawodowych i przewodniczącej Ogólnopolskiego Związek Zawodowego Pielęgniarek i Położnych:
Jestem zdziwiona narzuconym przez stronę rządową tempem prac i presją, aby jak najszybciej wprowadzić rozwiązania proponowane przez Ministerstwo Zdrowia. Dzieje się to w sytuacji, gdy strony, które uprzednio zaakceptowały przedłożone przez ministra propozycje, teraz wnioskują do niego o ustalenia harmonogramu kolejnej nowelizacji noweli ustawy, której jeszcze faktycznie nie ma.
Wychodzi na to, że mamy przyjąć propozycje rządu od razu z założeniem, że zaraz będziemy to poprawiać. To jest niezrozumiała procedura, wprowadzająca kolejną prowizorkę do systemu wynagradzania zawodów medycznych. Od dłuższego czasu mówimy o potrzebnej nowelizacji ustawy, a jak dochodzi do dyskusji na temat sposobu realizacji opracowanych rozwiązań, to chce się nas zmusić do przyjęcia regulacji, które są niezadawalające dla pracowników. Trzeba się zastanowić, po co to robimy?
Jako Forum Związków Zawodowych nadal negatywnie oceniamy dotychczasowe prace Trójstronnego Zespołu i mamy do tej nowelizacji negatywny stosunek. Proponowany jest niewłaściwy podział grup pracowników i nie jest znana nam jego metodologia. Twórcy projektu ustawy doszli do takiego podziału nie wskazując, skąd się wzięły dane współczynniki. Jeżeli mówimy o najniższych wynagrodzeniach, to uwzględniono tam jedynie czynnik wykształcenia. Grupa zawodowa pielęgniarek i położnych jest dyskryminowana – pielęgniarki, które mają licencjat są pozostawione w grupie pracowników z wykształceniem średnim. To jest dyskryminujące.
Jeżeli w ustawie zrównuje się wartość wynagrodzenia osób, które wykonują zawód medyczny z tymi, które nie mają takich kwalifikacji – to jest tak, jakbyśmy pomijali ich odpowiedzialność. To czynnik , który powinien być uwzględniony przy wycenie nawet tego najniższego wynagrodzenia. Proponowane przez ministerstwo zapisy nowelizacji ustawy cementują błędy metodologiczne i tym samym dyskryminują pracowników medycznych pod względem wynagrodzeń.
Na tę nowelizację czekaliśmy kilka lat, a jednym z jej głównych celów ma być zapewnienie kadr medycznych. Niestety, może okazać się, ze oczekiwana przez środowisko zmiana ponownie okaże się bublem prawnym.
Zadałam pytanie pracodawcom: czy będą mieli środki na uwzględnienie doświadczenia zawodowego, uciążliwości pracy, wysiłku psychofizycznego, środowiska i warunków pracy oraz złożoności pracy? – bo w przeciwnym razie złamią zapisy Kodeksu pracy.
Na pewno związki pracowników branży medycznej zrzeszone w FZZ zadbają o to, aby pracownicy domagali się zróżnicowanego wynagrodzenia na poziomie podmiotów leczniczych. Warto pamiętać, że w wielu podmiotach prowadzimy spory zbiorowe.