Szanowny Panie Premierze, dzisiaj nie piszemy do Pana kolejnego zwykłego, formalnego listu. Dziś piszemy z trudem hamując emocje. To my, medycy, codziennie patrzymy na umierających pacjentów i ich rodziny. Tego nie doświadcza Minister Zdrowia. (…)


Warszawa, 2 listopada 2021 r.

Pan
Mateusz Morawiecki
Prezes Rady Ministrów

Szanowny Panie Premierze,

dzisiaj nie piszemy do Pana kolejnego zwykłego, formalnego listu. Dziś piszemy z trudem hamując emocje. To my, medycy, codziennie patrzymy na umierających pacjentów i ich rodziny. Tego nie doświadcza Minister Zdrowia. Z ulicy Miodowej, gdzie mieści się Ministerstwo Zdrowia, niestety, widać mniej, albo udaje się, że widać tak mało. Jednak my, doświadczający codziennie bliskości ludzkich tragedii, nie potrafimy już dłużej zachować zimnej krwi.

Panie Premierze,

codziennie przybywa nam tysiące chorych na koronawirusa. Mamy 634 osoby pod respiratorami, z których prawdopodobnie ponad 80 procent umrze. Tylko wczoraj zmarło 13 pacjentów. To ludzie, którzy byli rodzicami, dziadkami, pracowali, zostawili bliskich i wiele niedokończonych spraw. Mamy przepełnione szpitale i brak miejsc dla nowych pacjentów. Nie tylko covidowych. My jesteśmy coraz bardziej zmęczeni i coraz bardziej sfrustrowani.

Panie Premierze,

powiedział Pan, że w odpowiednim momencie włączy się Pan Premier do rozmów z nami. Czy będzie lepszy moment niż teraz? Ile osób musi umrzeć, żeby zaczął Pan rozmawiać z nami o ratowaniu publicznej ochrony zdrowia? Zapewne ufa Pan Premier swojemu ministrowi, ale może jednak warto zwrócić uwagę na to, co on mówi, bo bardzo często mija się z prawdą. Robi to tak często, jak często problemy mają kolejne szpitalne oddziały, czyli codziennie.

Panie Premierze,

wierzymy, że znajdzie Pan czas na spotkanie lub włączy się w rozmowy z Ogólnopolskim Komitetem Protestacyjno-Strajkowym, których celem jest szybka poprawa sytuacji. To ten Rząd poniesie polityczny ciężar pandemii i problemów w publicznej ochronie zdrowia. Problemów, które niestety najbardziej dotykają rejony kraju zdominowane przez wyborców Pana partii. To ten Rząd poniesie również odpowiedzialność moralną za wiele ludzkich istnień, o których jako medycy wiemy, że można było uratować.

Panie Premierze,

to już najwyższy czas, by przestał Pan nas ignorować i lekceważyć problemy ochrony zdrowia. Nadszedł ten moment na Pańskie włączenie się do rozmów z nami, o którym Pan wspominał kilka dni temu.

Ogólnopolski Komitet Protestacyjno-Strajkowy
Pracowników Ochrony Zdrowia