12 września odbyło się wspólne posiedzenie sejmowych Komisji Zdrowia oraz Komisji Finansów Publicznych. Posłowie mieli kontynuować prace nad przyjętym w czerwcu br. przez nadzwyczajną podkomisję projektem nowelizacji ustawy o minimalnych wynagrodzeniach w ochronie zdrowia. Jednak po kilku minutach zdecydowano o powrocie projektu obywatelskiego do podkomisji.

– Dzisiejsze obrady potrwały zaledwie kilkanaście minut. To skandal! Nowy rodzaj zamrażalnika. To oczywiste, że posłowie nie rozumieją tego problemu. My jednak jesteśmy zdesperowane. To na nas końcowo spada odpowiedzialność pracy z pacjentami. Pielęgniarek jest za mało i stan ten zagraża bezpieczeństwu pacjentów i pielęgniarek. A posłowie się bawią. To im ten problem wybuchnie w rękach – mówi Krystyna Ptok, przewodnicząca OZZPIP.

Związek negatywnie ocenia zgłoszone poprawki. – Nie możemy się zgodzić, aby nadal nie uznawano medykom posiadanego wykształcenia. Tym bardziej nie ma zgody na uznawanie tylko takiego wykształcenia, na które skierował pracodawca. To oczywiste, że w interesie pracodawców, którzy najpierw degradowali pielęgniarki nie będzie podnoszenie kwalifikacji. Albo inaczej: takie podnoszenie, które będzie musiało być przez nich uznane. Dodam, że w Polsce w bardzo wielu miejscach funkcjonują podmioty, które uznają posiadane wykształcenie i nie rujnuje to ich sytuacji finansowej. Jednak jak widać po dzisiejszych obradach nie ma woli dialogu, a już na pewno rozwiązania problemu. Nie dopuszczono nas do głosu, a próba odniesienia się do odczytanego pisma została wyciszona  – uzupełnia Krystyna Ptok.

Bez otwierania dyskusji przewodniczący Komisji Finansów Publicznych złożył wniosek o ponowne skierowanie projektu do nadzwyczajnej podkomisji, która pracowała nad nim przez ostatnie miesiące.

Wniosek ten poparło 32 posłów, 25 było przeciw, nikt się nie wstrzymał. Wśród posłów głosujących „za” było 26 posłów Koalicji Obywatelskiej, 3 z Polski2050, 2 z PSL, 1 z Konfederacji. Wielu z tych posłów, którzy dzisiaj zagłosowali de facto za zamrożeniem obywatelskiego projektu, przez wyborami deklarowało wsparcie dla tej inicjatywy. – Jesteśmy rozczarowane postawom posłów, z którymi rozmawialiśmy i którzy wtedy widzieli potrzebę przyjęcia tego projektu – dodaje Ptok.

Nowelizacja projektu podwyżek wniesionych do Sejmu przez pielęgniarki wraca więc do podkomisji, która jest nową formą zamrażarki.