Powiedziałyśmy dziś “dość” i zebrałyśmy się pod sejmem. Dziękujemy za tak liczne przybycie i podpisy pod naszą inicjatywą! Łącznie mamy ich ponad 129 tysięcy!
Po 1 lipca 2022 r. płace pielęgniarek i położnych ogarnął spodziewany chaos. To efekt wejścia w życie nowelizacji ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników podmiotów leczniczych. Zanim do niego doszło, Zarząd Ogólnopolskiego Związku Pielęgniarek i Położnych wystąpił z obywatelską inicjatywą ustawodawczą, która miała na celu powstrzymanie dalszej degradacji i dyskryminacji zawodowej pielęgniarek i położnych w Polsce. Ministerstwo Zdrowia jednak do dziś nie uwzględniło sugerowanych przez OZZPiP poprawek w ustawie, co sprawiło, że pielęgniarki i położne powiedziały „dość” i dziś wspólnie ruszyły pod Sejm RP walczyć o swoje prawa.
– Zarówno Pan minister, jak i inni, którzy opracowywali nowelizację oraz ich rodziny, korzystali nie raz z pomocy pielęgniarek i położnych. Z pewnością zdają więc sobie sprawę, że bez nas system ochrony zdrowia nie ma szans istnieć. Nasz zawód to nie tylko podawanie leków, pobieranie krwi, wykonywanie badań czy asystowanie podczas operacji, ale przede wszystkim opieka nad pacjentem. To my czuwamy nad chorymi przez całą dobę przez siedem dni w tygodniu. Także troszczymy się o ich zdrowie psychiczne, czasem w najcięższych sytuacjach, jak w przypadku śp. małego Kamilka z Katowic. Dla nas tak trudne historie to codzienność i dedykowałyśmy swoje życie, aby nieść pomoc niezależnie od sytuacji. Dlaczego więc nie należy się nam za to godne wynagrodzenie? Dlaczego jesteśmy w tym aspekcie dyskryminowane i degradowane? – mówi Krystyna Ptok, pielęgniarka i przewodnicząca OZZPiP.
Dążenia pielęgniarek i położnych są uzasadnione
Pielęgniarki i położne z całej Polski nie zgadzając się z narzuconym systemem płac, postanowiły wziąć więc sprawy w swoje ręce i osobiście udać się pod sejm w celu manifestacji niesprawiedliwości wynagrodzeń, które dotykają środowisko od niemal roku. Na Wiejskiej pojawiło się ponad 2 tys. personelu, manifestującego m.in. takie hasła jak: „Stop dyskryminacji! Stop degradacji!”, „Pielęgniarki dziś pod sejmem, niech się premier wreszcie przejmie!”, „Wykształcenie ma znaczenie!”, czy „Doświadczenie ma być w cenie!”
– Spotykając się dziś wspólnie pod sejmem, dążymy – już nie na piśmie, ale osobiście – do zmniejszenia dysproporcji w różnicach zarobków, wzmocnienia pozycji pielęgniarki w systemie ochrony zdrowia oraz oparcia drabinki wynagradzania na uniwersalnych elementach, kwalifikacjach i doświadczeniu – dodaje Krystyna Ptok.
Celem postulowanych przez nasze środowisko zmian, jakie zostały zawarte w złożonym przez OZZPiP obywatelskim projekcie o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia, są przynajmniej cztery punkty:
- Podniesienie współczynników pracy dla 5 i 6 grupy zawodowej, co wpłynie na wzrost ich zarobków.
- Powiązanie wynagrodzenia z faktycznie posiadanymi kwalifikacjami przez zmianę zapisu „kwalifikacje wymagane” na “kwalifikacje posiadane”.
- Gwarancja przekazywania środków na pokrycie wzrostu minimalnego wynagrodzenia określonego ustawą w ramach systemu świadczeń zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych.
- Zaliczenie każdej pielęgniarki i położnej do grupy o wyższym współczynniku od następnego miesiąca po udokumentowaniu uzyskanych przez nią kwalifikacji.
STOP dyskryminacji! STOP degradacji!
W zdrowym i uniwersalnym systemie wynagradzania we wszystkich zawodach świata, pod uwagę powinny brane są dwa czynniki — kompetencje i doświadczenie. I to właśnie na tym powinien być oparty system gratyfikacji i rozwoju polskiego pielęgniarstwa i położnictwa.
– Niektóre z nas wstąpiły do zawodu jeszcze za poprzedniego ustroju, inne, zainspirowane tym samym celem, jakim niezmiennie jest ratowanie i ochrona życia ludzkiego, dołączyły do grona pielęgniarskiego i położniczego niedawno. Jedyne, co się nie zmieniło to palący problem wynagrodzeń, które nigdy nie były adekwatne do poświęceń, jakie niesie za sobą nasz zawód. Przyszedł więc czas na to, żebyśmy wyszły na ulicę. Skoro dotychczasowe rozmowy i wnioski nie przyniosły upragnionego przez nas skutku, wierzymy, że nasza liczna dzisiejsza obecność to zmieni. Z pewnością nie spoczniemy, póki nie osiągniemy naszego celu – podsumuje przewodnicząca OZZPiP.
Pełna treść projektu dostępna jest tutaj